Panowie mam małą awarię
Stałem na parkingu i postanowiłem sprawdzić poziom oleju. Pociągnąłem za bagnet i wyszedł razem z tą rurką w której siedzi
Myślałem że to nic wielkiego, docisnąłem tą rurkę i pojechałem do domu jakieś 10km. Dla pewności zajrzałem pod spód i zobaczyłem, że miska i wszystko na około jest uwalone w oleju
Rurka(czy jak to się zwie) dalej luźno chodzi, ale nie wiem czy się złamała gdzieś głęboko czy tylko wyskoczyła, bo słaby dostęp tam jest. Ma ktoś pomysł co z tym zrobić? Teraz boję się odpalać silnik żeby nie zachlapać wszystkiego olejem.